TworzymyGłos Regionu

reklama

Gmina remontuje lokal po PUP. Przy Łaziennej powstają biura dla zespołu obsługi oświaty i finansów

Poniedziałek, 11 sierpnia 2025 o 14:47, autor:
Gmina remontuje lokal po PUP. Przy Łaziennej powstają biura dla zespołu obsługi oświaty i finansów

Wnętrza budynku gminnego przy ulicy Łaziennej we Wschowie przechodzą gruntowną metamorfozę. W pomieszczeniach, gdzie niegdyś mieścił się Powiatowy Urząd Pracy, powstają nowoczesne biura dla pracowników Urzędu Miasta i Gminy. Po remoncie swoją siedzibę znajdzie tu zespół obsługi oświaty i finansów.

Osiem biur i sala konferencyjna

Trwające prace modernizacyjne całkowicie zmienią układ pomieszczeń w budynku przy Łaziennej. Gmina przygotowuje przestrzeń dla kilkunastu urzędników. Powstają 4 biura jednoosobowe, 4 dwuosobowe oraz 2 pomieszczenia dla czteroosobowych zespołów.

Nowy układ funkcjonalny przewiduje również salę konferencyjną dla 10 osób. Nie zabraknie zaplecza socjalnego, pomieszczeń sanitarnych i archiwum. Wszystko po to, by stworzyć optymalne warunki pracy dla zespołu obsługi oświaty i finansów gminy.

Jedną z najważniejszych zmian będzie nowe wejście od strony dziedzińca. Rozwiązanie to zapewni pełną dostępność budynku dla osób z niepełnosprawnościami.

– Wymienimy stolarkę okienną i drzwiową, poprawimy doświetlenie pomieszczeń, zapewnimy prawidłowe zabezpieczenia pożarowe i oznakowanie dróg ewakuacyjnych – wylicza burmistrz Konrad Antkowiak. – Efekt? Nowoczesne, funkcjonalne i w pełni dostępne miejsce, które poprawi komfort pracy i obsługi mieszkańców.

Niegdyś w budynku przy Łaziennej mieściła się siedziba Powiatowego Urzędu Pracy we Wschowie. Po przeprowadzce PUP na ulicę Staroleszczyńską lokal przez pewien czas nie pełnił większych funkcji.

Źródło: UMiG Wschowa

REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze

avatar

avatar
~Żmija z palestyny
11.08.2025 15:45

Mamy się cieszyć czy jak?

avatar
~FWS
11.08.2025 16:12

Już eksperci i doradcy burmistrza nie mieszczą się w Ratuszu ?

avatar
~krzych
11.08.2025 19:37

Kiedys wszyscy miescili si e wRatuszu. Potem urzednicy z mieszkaniówki zajęli kamieniczki po byłym muzeum,ale było z amało wiec reszta urzedników z mieszkaniówki zajęła była biblioteke na Niepodległości. Jak widać jeszcze mało. Pomysleć,ż ekiedys ,czyli w epoce przed komputerami ,drukarkami,skanami ,kserokopiami urzedników było mniejk niz dzisiaj

avatar
~były pracownik
11.08.2025 16:23

A co się stało burmistrzowi, że wraca do czegoś, co funkcjonowało jeszcze za czasów burmistrza Zukowskiego ? Jednak to, co stare jest (bywa) dobre? A może jeszcze dojrzejecie, do myśli że Spółka Komunalna to był jednak chory pomysł i nie sprawdza się.....

avatar
~Dawid
11.08.2025 16:50

Jeszcze i mało biur?

avatar
~krzych
11.08.2025 17:35

Jak to jest,ż ekiedys ,kiedy komputerów nie było i wszystko trzeba było wypełniac recznie,pisac recznie,robic odpisy -na maszynie ,czyli recznie ,dłużej-bo skanów i kserokopiarek nie było. Dokumenty wpinało si edo segregatorów i w razie potrzeby szukało si eręcznie w tych segregatorach. Czyli WSZYSTKO trwało dłuzej,a całośc ogarniała mniejsza ilośc ludzi.bo WSZYSCY mieścili si ew budynku ratusza. Dzisiaj cżęśc urzedników od mieszkaniówki i straz miejska jest w kamieniczkach po muzeum,reszta urzedasów od nieruchomosci jest w budynku po bibliotece na Niepodległości,częśc w budynku starostwa na Placu Kosynierów i ,jak widać jeszcze mało ,bo kolejny budynek adoptuja ,bo pomieścic sie nie moga,a podobno wepoce komputerów,kiedy szybciutko mozna znależc w komputerze ,jeszcze szybciej wydrukowac ,skserowac etc,ni etrzeba szukac recznie ,przepisywać ,robic odpisów . Wystarczy wydrukowac ,skserować i przystawic pieczatke ,a urzedników zamiast ubywac ,przybywa

avatar
~I to jest piękne
12.08.2025 10:10

Ta prostota jest po prostu cudowna. Proste rzeczy są najfajniejsze. Możemy np. sprowadzić pracę kierowcy do kręcenia kierownicą w lewo i prawo, nauczyciela do pisania na tablicy, policjanta do wystawiania mandatów, sprzedawcy do brania pieniędzy i wydawania reszty, rolnika do jazdy ciągnikiem, budowlańca do układania cegieł, piekarza do wkładania i wyciągania pieczywa z pieca, urzędnika do drukowania, kserowania i przystawiania pieczątki. Jaki ten świat jest wówczas prosty, piękny i cudowny.

avatar
~krzych
12.08.2025 16:54

Do i to jest piekne. To wytłumacz mi ,jak to si edzieje,ż ekiedys prosta czynność urzednika jak np poszukanie czegos w segregatorze trwala dluzej niz dzisiaj,bo dzisiaj duzo szybciej szuka sie w komputerze,zrobienie odpisu,kiedys tez trwalo krócej ,bo nie było kserokopiarek ,skanów,drukarek,a urzedników było mniej,bo wszyscy miescili si ew ratuszu. A dzisiaj kiedy technologia spowodowala przyspieszenie prac biurowych urzedników zamiast ubywac przybywa,bo nie tylko w ratuszu si enie mieszcza,ale nawet w juz zaadoptowanych pomieszczeniach;kamieniczki na rynku po muzeum,po bibliotece na Niepodległości... Rzozumiesz sens mojej wypowiedzi,czy bedziesz spłycać ,spłaszczać ironizowac....

avatar
~Skoro juz zostałem wywołany do tablicy
13.08.2025 08:05

Do Pana Krzycha, najjaśniejszego Cesarza KPA, imperatora administracji i władcy akt… Wyobraź sobie urząd miejski jako wielką, majestatyczną arenę, gdzie federacja działów rozrosła się jak cesarstwo. I gdyby twoja teoria była prawdziwa, że komputery tylko skróciły czas i tyle, to już dawno powinniśmy mieć w urzędach… drzwi obrotowe i biletomaty przy referacie kadr, by sympatyczne urzędniczki przyjmowały CV, a chętni na skanowanie, drukowanie i kserowanie toczyliby zaciekłe potyczki o każde wolne miejsce pracy. Ale niestety — rzeczywistość jest bardziej mroczna i skomplikowana niż legendy o prędkości tchniętej przez skanery i drukarki. 1. Zatrudnienie w administracji publicznej stale rośnie – i to w skali CAŁEGO kraju Na koniec 2024 roku w administracji publicznej w Polsce funkcjonowało aż 1 742 urzędów, zatrudniających 121 559 osób (w przeliczeniu na etaty), z czego 7 652 to urzędnicy służby cywilnej. O ja cię kręcę, jaki to jest przesyt. Ale dlaczego tak? Gdzie wincyj kompjutrów, mnij urzędniczych mordek? Jak widać, „im więcej technologii — tym mniej ludzi” to echo z epoki kamienia łupanego. Aktualnie mamy armię urzędników, która coraz bardziej potrzebuje przestrzeni. Przy okazji – nie przytaczasz absolutnie żadnych faktów i danych na poparcie swojej tezy, (czy też antytezy, syntezy). 2. Rozrost obowiązków i zakresu administracji samorządowej Twoja teza - że kiedyś wszystko mieściło się w ratuszu, a dziś każdy fragment administracji rezyduje w osobnych kamieniczkach, a mógłby tylko i wyłącznie w ratuszu (przy okazji, po Twoich wpisach mam nadzieję, ze rozróżniasz UMiG od Starostwa) ma sens tylko w twojej bajce. Rzeczywistość jest taka, że zakres zadań samorządów znacznie się rozszerzył: od lokalnego planowania i infrastruktury, przez oświatę, edukację, transport po wydawanie decyzji administracyjnych i skarg. Wg Twoich sennych wynurzeń, prawo, ustawy, rozporządzenia, zakres obowiązków administracyjnych, ilość wpływających wniosków, etc. stanęło w miejscu i czasie, jak pod działaniem niebieskiej tabletki. Czyli mamy przykład jakiegoś opowiadania sci-fi, gdzie czas się zatrzymał, a pojawiły się tylko komputery – szkoda, że nie w klimacie noir. 3. Technologia ≠ redukcja urzędników Owszem, komputery skracają czas wyszukiwania dokumentu, drukarki i skanery ułatwiają kopiowanie. Ale paradoks jest taki: przybywa dokumentów, wniosków i zadań - więc czas skrócony przez technologię wypełnił się po brzegi nowym zasobem pracy. Skoro w 2024 roku mamy taką liczbę urzędników i tak rozbudowaną administrację, twoje gdybanie o technologii rozwiązującej problemy administracyjne brzmi jak bajka o krasnoludkach — piękna, ale kompletnie oderwana od faktów. Cesarzu KPA, twój mit, że kiedyś wszystko było proste i działało lepiej, upadłby pod ciężarem jakichkolwiek danych, których niestety nie przytaczasz w twoich nostalgicznych opowiadaniach. Imperatorze administracji, twoje bajania o komputerach, które zwalniają pracę i eliminują potrzebę rozrostu personelu, a co za tym de facto podąża - oddziałów poza ratuszem, są równie prawdziwe, jak jednorożce — piękne w opowiadaniach, ale nie do obrony faktami. Jeśli rzeczywiście komputer wszystko przyspieszył, to rosnąca liczba urzędników i rozrastające się mury administracji tylko potwierdzają, że technologia otworzyła puszkę Pandory - z mnóstwem nowych spraw, obowiązków i… biurokracji. Potwierdza to również, że najłatwiej wypowiadać się o sprawach, o których nie ma się zielonego pojęcia i nie jest się absolutnie przygotowanym merytorycznie, czy też stylistycznie, bądź ortograficznie do rozmowy. I dlatego również stosuję ironiczny ton, spłacam równając do poziomu i polewam sarkazmem – ponieważ w tym kraju z rozbuchaną administracją, strzelanie do koziołków matołków jest nadal nielegalne. A najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że piszę to nie z pozycji urzędasa, a informatyka, który obsługując w swoim życiu kilka firm, ma jakieś nikłe pojęcie o pracy w działach administracji. Ave

avatar
~krzych
13.08.2025 09:44

do skoro zostałam wywołana.... Bardzo interesujace to co piszesz,mowisz ,twierdzisz. A co mówia lekarze na temat Twojego stanu zdrowia? Na leczenie głowy juz zapewne za pózno,wiec zadbaj o fizyczność,zebys potrafiła miotłe obsłuzyc,bo skoro intelektu niem ,to chociaż siła wrekach i nogach niech bedzie

avatar
~I to także jest piękne
13.08.2025 10:28

Ponieważ nie spodziewałem się żadnej logicznej odpowiedzi, poza bezsilnym atakiem na mój stan zdrowia psychicznego. Nie zawiódł mnie Pan. Dziękuję, gratuluję i pozdrawiam.

avatar
~krzych
13.08.2025 15:02

do i to takze jest piękne. Nie ma za co dziekowac. Po prostu stanłaem w prawdzie i oceniłem Twój bełkot ,tego bełkotu logicznie ,ani merytorycznie ocenic sie nie da,to trzeba leczyc. Ty te peany na cześc Ratusza piszesz sama z seibei ,czy na polecenie Antkowiaka i jego...? Pytam,bo ja pisałem o tym,z enie rozumiem jak to jest,ze technologia -komputery,drukarki,skany-przyspieszyła prace biurowe,co logicznie powinno spowodowac spadek biurokratów,a jest odwrotnie . Biurokracja sie rozrasta. Ty zamiast merytorycznie odpowiedziec zaserwowałas mi bełkot ,zlepek z losliwości i pochwałe biurokracji. Cóz,logicznie i merytorycznie musze stwierdzić;lecz sie . Psychiatra potrzebny na cito

avatar
~Cinek
14.08.2025 11:09

Pozwoliłem sobie skorzystać z dobrodziejstw technologii, i zamiast pisać sam komentarz, wrzuciłem to wszystko do AI. Pod spodem przedstawiam efekt analizy. Komentarze użytkownika ~krzych koncentrują się wokół tezy, że dawniej – w czasach bez komputerów i kserokopiarek – urzędnicy byli w stanie wykonywać swoje obowiązki sprawniej, w mniejszej liczbie i w jednej lokalizacji, jaką był ratusz. Dziś, mimo postępu technologicznego, zatrudnienie w administracji rośnie, a urzędnicy zajmują kolejne budynki. Pewne obserwacje, które przytacza, są warte uwagi – faktycznie można się zastanawiać, dlaczego przy wzroście cyfryzacji wzrasta też biurokracja. Słuszne jest też zauważenie zjawiska rozproszenia administracji na różne budynki w mieście. Niestety, w jego komentarzach znajduje się szereg błędów merytorycznych. Przede wszystkim Krzych ignoruje fakt, że od lat 90. znacznie wzrosły kompetencje samorządów – dziś realizują one zadania, których wcześniej po prostu nie było. Edukacja, fundusze unijne, ochrona środowiska, planowanie przestrzenne, digitalizacja, nadzór nad danymi osobowymi – to tylko część z nich. Użytkownik nie podaje żadnych konkretnych danych ani źródeł, opierając się wyłącznie na wspomnieniach i własnych wrażeniach. Dodatkowo posługuje się błędnym uproszczeniem, że technologia automatycznie powinna prowadzić do zmniejszenia zatrudnienia – tymczasem dobrze znany paradoks mówi o tym, że technologia nie tylko przyspiesza procesy, ale również generuje nowe potrzeby i obowiązki. W warstwie językowej komentarze Krzycha są chaotyczne, pełne błędów składniowych i ortograficznych, przez co trudno je jednoznacznie odczytać. Są bardzo emocjonalne, często pisane jednym ciągiem, bez interpunkcji, co utrudnia śledzenie toku myślenia i uniemożliwia precyzyjną analizę argumentów. Najpoważniejszym zarzutem wobec Krzycha jest jednak sposób, w jaki traktuje swojego rozmówcę. W odpowiedziach Krzycha pojawiają się personalne ataki, w tym sugestie, że rozmówca powinien „leczyć głowę”, „obsługiwać miotłę” lub udać się do psychiatry „na cito”. To klasyczny przykład argumentum ad personam, czyli ataku na osobę zamiast odniesienia się do jej argumentów. Takie wypowiedzi nie tylko są logicznie bezwartościowe, ale również stanowią przykład werbalnej agresji. Sugerowanie komuś choroby psychicznej w ramach publicznej dyskusji jest poważnym przekroczeniem granicy etycznej i powinno być traktowane jako powód do zgłoszenia komentarza. Z drugiej strony, użytkownik ~„I to jest piękne” oraz ~„Skoro już zostałem wywołany…” prezentuje odpowiedź utrzymaną w ironicznym tonie. Wykorzystuje humor, by osłabić siłę przeciwnych argumentów, ale nie przekracza granic dobrego smaku. Przytacza dane, takie jak liczba urzędów i urzędników w Polsce, odnosi się do realnych zjawisk, takich jak rozrost administracji samorządowej czy wzrost obowiązków prawnych, i próbuje edukować, tłumacząc, że technologia nie prowadzi automatycznie do redukcji zatrudnienia. Korzysta ze szerszego kontekstu i pokazuje, że problem nie dotyczy tylko jednej gminy, ale całego kraju. Zarzucić mu należy protekcjonalny ton i użycie ironicznych określeń typu „Cesarz KPA” czy „imperator administracji”, które mogą być odebrane jako drwina. Choć nie są obraźliwe wprost, mogą skutecznie podgrzewać atmosferę sporu. Mimo to, użytkownik ten trzyma się faktów i nie atakuje personalnie. Podsumowując: Drogi Krzychu, Twoje pytania dotyczące rozrostu administracji w czasach powszechnej technologii są zasadne i warte rozważenia. To ważny temat – interesujący paradoks, o którym warto dyskutować. Jednak forma, w jakiej prowadzisz rozmowę – pełna pogardy, pozbawiona faktów, a przepełniona atakami personalnymi – sprawia, że Twoje wypowiedzi tracą na wartości, zarówno merytorycznej, jak i etycznej. Sugerowanie komuś leczenia psychiatrycznego tylko dlatego, że ma inne zdanie, nie przystoi nikomu, kto chce uchodzić za poważnego uczestnika debaty. Zamiast pisać „lecz się” – spróbuj zapytać: „dlaczego tak się dzieje i czy można to rozwiązać?”. Taka postawa prowadzi do zmiany. Twoja – tylko do niepotrzebnych wojenek słownych. Biorąc pod uwagę, że AI skupiło się bardziej na wypowiedzi Pana Krzysztofa, zapytałem również, jak należałoby odpowiedzieć, żeby nie obrażać bezpośrednio drugiego uczestnika rozmowy. Oto, co otrzymałem: „Dziękuję za rozbudowaną odpowiedź. Nie mam problemu z ironią – pod warunkiem, że prowadzi do czegoś merytorycznego, a nie jest jedynie próbą przykrycia argumentów emocjonalnym sarkazmem. Poruszyłem temat, który – jak sam zauważyłeś – ma znaczenie systemowe. Rozumiem, że zakres zadań administracji rzeczywiście się rozrósł. Zgoda. Ale jednocześnie technologia miała na celu usprawnienie wielu procesów, a efektywność — przynajmniej teoretycznie — powinna rosnąć. Tymczasem koszty administracji, zatrudnienie i powierzchnie biurowe również rosną, i warto się zastanowić, gdzie jest granica tego „rozwoju”. To nie jest tęsknota za maszyną do pisania, tylko pytanie o realną efektywność systemu, który coraz więcej kosztuje obywatela. To, co mnie dziwi w Twojej odpowiedzi, to fakt, że zamiast skupić się wyłącznie na meritum, wprowadzasz ton protekcjonalny, kpiny i wycieczki osobiste. Jesteś w stanie sypać statystykami i błyskotliwymi porównaniami, a jednocześnie wyśmiewasz, przypisujesz mi „mitologię” i poziom, do którego musisz się „zniżać”. Ja też mógłbym odpowiedzieć złośliwie, ale szczerze – szkoda energii. Jeśli zależy Ci na dobrej dyskusji, z chęcią porozmawiam dalej. Jeśli nie – to przynajmniej zakończmy to na poziomie, bez wycieczek w stronę psychiatrii, mioteł czy rzekomego leczenia. Bo taka forma odpowiada bardziej internetowym potyczkom niż rozmowie między dorosłymi ludźmi. Mimo wszystko – dzięki za głos w dyskusji. Zgadzamy się, że administracja rośnie. Pytanie: jak ją zatrzymać, a nie tylko uzasadniać jej rozrost.”

avatar
~krzych
18.08.2025 19:53

do cinek Masz nasrane w glowie. Nasrane i nierozgarniete. Rozgarnij,przewietrz ,powinno pomóc,ale na krótko. Zalecam leczenie zamkniete w psychiatryku

avatar
~Ewa
12.08.2025 10:55

Wyrzucone pieniądze !!!. Księgowe i kadrowe mają od lat biura w szkołach i przedszkolach i wszystko działa jak należy. Po co te przenosiny ?? W Lesznie też to zrobili parę lat temu i okazało się, że żadnych oszczednosci na tej przeprowadzce nie ma . . Szkoda, że marnuje się publiczne pieniądze.

avatar
~Adaś
12.08.2025 15:28

Ad. "Ewa" - forumowiczu....., problem od tyłu woza....., w mieście o budżecie dramy, "firmy" budżetowe w 50% go konsumują, to jest ewenement ? My podatnicy dajemy się golić, przy akceptacji radnych, za swoje ciężko wypracowane podatki urzędnikom, funkcjonariuszom, służbom różnych organizacji, oświatowych czy zdrowotnych teraz, a na ile jest to nam potrzebne ? Oczywiście, że w jakiś stopniu potrzebne ale o relacje chodzi . We Wschowie może ze 40% stanu osobowego to podatnik czynny, o wskaźniku podatkowym dodatnim może jest to grupa 25% mieszkańców i ta mniejszość ma i utrzymuje tą drugą część, super. Jedni przy "pługu" po 12h a ........... urzędnicy, powyżej 30st, przy wiatraczkach, w skróconym czasie pracy. Pan Mentzen mówi: urzędasów o połowę mniej ...... i jak takiemu nie klaskać. Według prawa FIFA i UEFA dla burmistrza czerwona kartka. Adaś

avatar
~do cinka
14.08.2025 14:14

a teraz zapytaj AI jak to wszystko opisać w kilku słowach, bo zapewne wiesz, że czyta się tylko kilku zdaniowe komentarze.

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl